Najważniejszy element ubioru motocyklisty bez dwóch zdań to kask. Producenci często podają półprawdy lub marketingowe hasła z masła. Nie ma co owijać w bawełnę. Pozdzierane kolana czy nawet połamane kości – do przysłowiowego wesela się zagoją. Z głową sprawa jest troszeczkę inna… Przeczytajcie to, o czym bardzo często od sprzedawcy nie usłyszycie. Bez ściemy.

Nie chciałbym tutaj rozpisywać się o rozsądku, prędkościach i wszystkim tym, co ludzie doskonale wiedzą. Nie zamierzam moralizować, bo to głupie 😉 Ale prawda jest taka że wypadki się zdarzają i trzeba się zabezpieczyć.

Na początek kilka słów o tym, jak zbudowany jest dobry kask.

Ten aspekt na początek należałoby rozpatrywać w kontekście zamiarów producenta. Bo możliwości są dwie – albo kask będzie tani, albo będzie dobry. Oczywiście to jest skrajne podejście, ale jest dobrym punktem wyjścia do naszych rozważań. Projektowanie a później wykonanie kasku są poddane pewnym normom, które to kaski muszą spełniać, aby zostać dopuszczonym do użytku na motocyklu. Ale warto wiedzieć, że normy te nie są bardzo rygorystyczne. Bo co ma wspólnego z prawdziwym wypadkiem okrągły ciężarek spadający na kask z prędkością ok 30 km/h? Cóż, jest to przelotowa prędkość bardziej rowerów, niż motocykli. Dlatego niektórzy producenci przeprowadzają swoje wewnętrzne testy, które już bardziej przypominają to, co może dziać się z Twoją głową w czasie nieprzewidzianych akrobacji.

Warto wiedzieć też, że w najlepszych fabrykach kaski wykonuje się ręcznie. Dlaczego o tym piszę? Nie po to, by zdyskwalifikować tych, którzy produkują swoje dzieła za pomocą maszyn, ale po to, by pokazać Wam, że jeśli coś wykonane jest przez 15 perfekcyjnych specjalistów to niestety musi być trochę droższe, niż produkcja maszynowo – taśmowa…

Po tym krótkim acz treściwym wstępie odnośnie praktyk producentów, nastąpi część, której zapewne większość Czytelników się spodziewała – czyli budowa kasku. Kask motocyklowy można by podzielić na pięć zbiorów elementów: skorupa zewnętrzna, skorupa wewnętrzna, wyściółka i wszystkie akcesoria podczepione do kasku.


Pierwszym elementem, który ma kontakt z otoczeniem w razie brzydko mówiąc gleby, jest nasza piękna, kolorowa (i z naklejkami!) skorupa zewnętrzna. W różnych modelach jest ona wykonana z różnych materiałów. W najlepszych – czytaj najbezpieczniejszych – kaskach używa się takich materiałów jak kevlar, włókno węglowe, włókno szklane, aramid, a najlepiej w różnych kombinacjach, np technologia PIM – premium integrated matrix, czyli połączenie carbonu, włókien szklanych i aramidu. Można by do tego strzelać, bo aramidy wykorzystywany jest np do produkcji kamizelek kuloodpornych 😉 Ale taka cienka skorupa zewnętrzna powinna być właśnie niesamowicie wytrzymała. Głównym jej zadaniem jest ochrona głowy delikwenta przed zmiażdżeniem, przebiciem i innymi tego typu urazami. Ale nie tylko. Bardzo istotne jest np. minimalizacja nierówności na tej skorupie, czy liczby odstających elementów. Chodzi najzwyczajniej w świecie o to, żeby zahaczony o ziemię kask nie skręcił karku biedakowi w czasie wypadku. Skorupy najlepszych modeli kasków dostępne są w kilku, a nawet kilkunastu różnych wersjach rozmiarów i kształtów, aby jak najlepiej dopasować kask do głowy motocyklisty.

Zaraz pod skorupą zewnętrzną, znajdziemy dużo grubszą warstwę specjalnej sztywnej pianki. Ta warstwa ma za zadanie pochłaniać maksymalną ilość energii uderzenia. A energia ta potrafi być naprawdę ogromna, więc producenci mają duże pole do popisu. A właściwie pole do wykazania się. Najlepsi stosują pojedynczy element o różnych gęstościach w różnych strefach. Dzięki temu, można większą ochroną objąć najbardziej delikatne rejony głowy.

W środku kasku znajdziecie wyściółkę. Wbrew pozorom, nie jest to element, który ma gwarantować jedynie komfort i przyjemne odczucia otulenia niczym w podusi pod kołderką 😉 Oczywiście zapewnienie sobie takiego komfortu podczas jazdy, zwłaszcza w dalsze trasy jest istotne, ale faktem jest również, że źle dobrane wnętrze eliminuje możliwość poprawnego dopasowania kasku, a tym samym jego stabilnego osadzenia na głowie. W topowych modelach kasków jest możliwość dopasowania grubości elementów wnętrza tak, żeby dopasowanie do konturów twarzy było perfekcyjne. Gdy wypadek już się wydarzy i jest podejrzenie uszkodzenia kręgosłupa ostrożne usunięcie kasku z głowy jest szalenie ważną kwestią, więc w niektórych kaskach jest możliwość „awaryjnego” usunięcia poduszek policzkowych, co pozwala na bezpieczne zdjęcie kasku z głowy.

I ostatni element tej skomplikowanej układanki, czyli reszta dodatków. Najważniejszymi dodatkami wydają się być zapięcie oraz szyba. Jeśli chodzi o zapięcie, element który ma utrzymać cały kask na głowie bezpiecznie i mocno, a zarazem łatwo się rozpinać i obsługiwać jedną ręką a najlepiej w rękawicach motocyklowych. Jedynym słusznym systemem, z punktu widzenia bezpieczeństwa jest postrzegane za nieco staroświeckie zapięcie „DD”, czyli podwójna klamerka metalowa w kształcie litery D. Gwarantuje ono utrzymanie kasku na miejscu w razie wypadku, ale się nie zaciska. Wizjery występują w olbrzymiej liczbie kształtów, kolorów i innych bajerów, ale dla Twojej ochrony – czyli głównego zadania, jakie ma spełnić kask ważne jest to, aby szybka nie rozpadała się na milion ostrych kawałków. Najlepsze szyby odczepiają się od kasku przy uderzeniu i są tak elastyczne, że wręcz trudne je złamać. Warto też wspomnieć o ochronie przed niewidzialnym zagrożeniem, czyli promieniowaniem UV. Pełny filtr UV (UV-400) zapewnia bezpieczeństwo dla Twojego wzroku, nawet w południowym słońcu.

Podsumowując powyższe informacje, można by zawrzeć je w jednym zdaniu: bezpieczeństwo przede wszystkim. Pamiętajcie, że na motocyklu poza tym co macie na sobie nie posiadacie żadnej ochrony. Dlatego istotny jest świadomy dobór akcesoriów, w tym najważniejszego – kasku. Co zatem kupić – zapytacie? Odpowiedzi na to pytanie możecie szukać w katalogu Świat Akcesoriów Motocyklowych. Zadbaliśmy o to, aby nasza oferta spełniała wymogi nie tylko estetyczne, ale przede wszystkim bezpieczeństwa!

 

I na koniec jeszcze jeden argument, dlaczego zawsze warto mieć na głowie kask. Mogłoby się wydawać, że takie sytuacje to tylko na torze, ale nic bardziej mylnego…

http://youtu.be/KKW1v0g8nE4